Ci, którzy widzieli na żywo wyczyn Lucasa Chumbo nie mają wątpliwości – Brazylijczyk pokonał najwyższą falę w sezonie i za chwilę prawdopodobnie zostanie nowym rekordzistą świata. Do tego potrzeba jednak oficjalnego werdyktu komisji, który ma nastąpić już niebawem.
Jeśli bić rekordy, to właśnie w portugalskim Nazaré. We wrześniu w tym malowniczym kurorcie położonym w dystrykcie Leiria ponad 22-metrową falę ujarzmiła młoda Maya Gabeira (rekord Guinnessa w kategorii „Unlimited” wśród kobiet), zaś w ubiegłym tygodniu największe osiągnięcie w karierze zaliczył tam Lucas Chumbo. 25-latek ze stajni Red Bulla rozprawił się z najwyższą falą w sezonie, a wiele wskazuje na to, że także rekordową w historii. Trwają właśnie dokładne pomiary, które dadzą odpowiedź na pytanie, czy Brazylijczyk ustanowił nowy rekord globu w surfingu.
Brazilian big wave charger Lucas Chumbo scored this giant during the #HurricaneEpsilon swell in Nazare, Portugal yesterday.
While official size reports are still coming in, it was one of the biggest waves of the entire session and a possible new world record.@wsl @lucaschumbo pic.twitter.com/hk3ibihzoN
— Olympics (@Olympics) October 30, 2020
Do tej pory zdecydowanie najbardziej owocny dla pochodzącego z Saquaremy surfera był rok 2018. Wówczas zdobył aż dwie nagrody indywidualne (Surfer Awards oraz Billabong XXL), a dodatkowo wygrał Nazaré Challenge w kategorii „Największa Fala”, osiągając najlepszy wynik punktowy w dziejach tych zawodów. Rekordu świata na swoim koncie jednak jeszcze nie miał.
„Dziękuję mojej ekipie za ten dzień, który bez wątpienia zapisze się w historii Nazaré” – napisał na swoim Instagramie szczęśliwy Chumbo.